Dochód to słowo pochodzące od łacińskiego „reditus”, które oznacza „zwrócić”. W kontekście finansowym odnosi się do zysku lub korzyści generowanych przez kapitał. Jest postrzegany jako synonim zainteresowania, co oznacza, że jest to użyteczność, która w sposób odnawialny oferuje każdą inwestycję i jest na ogół mierzona procentowo. Najważniejszy zwrot uzyskuje się, gdy zysk jest duży w krótkim czasie i przy niewielkich nakładach inwestycyjnych.
Na przykład: gdy stopy procentowe banków są bardzo niskie, dana osoba uzyska większy zwrot, jeśli zainwestuje w domy, a następnie je wynajmie.
Pieniądze zdeponowane w banku może przynieść korzyści w tej postaci odsetek. Dlatego, gdy już utworzony kapitał przynosi korzyść, mówi się, że generuje dochód.
To słowo jest również kojarzone z alegorycznymi lub niematerialnymi rzeczami. Dochód, jako że jest synonimem zysku, można w potocznym języku odnieść w następujący sposób: bokser może zyskać na wyczerpaniu rywala, chodzi mu o to, że będzie próbował wykorzystać zmęczenie przeciwnika do zwycięstwa. To jest na poziomie sportowym.
Otóż, jeśli wziąć pod uwagę kontekst polityczny, przychody mają znaczenie negatywne, ponieważ teoretycznie politycy powinni działać na rzecz społeczności, a gdy któraś z nich szuka osobistego interesu, zarzuca się im chodzenie do polowanie na korzyść wyborczą lub polityczną, czyli politycy pracują, ponieważ potrzebują głosów ludu i nie wnoszą żadnego wkładu ani pomocy dla ludności.
Obecnie jest wielu aktorów politycznych, którzy skorzystali na wielu okolicznościach, na co dzień można zaobserwować, jak politycy zarzucają sobie nawzajem pewne działania, których jedynym celem jest zdobycie głosów w następnych wyborach. Na przykład, gdy obserwuje się przypadki takie jak Wenezuela, gdzie świadczenia społeczne, takie jak mieszkanie i emerytury, są przyznawane osobom starszym, nie w celu przyniesienia korzyści ludności, ale w celu uzyskania dochodów politycznych dzięki tym działaniom.